” Mezzo-soprano Margaret Maye was excellent in the speaking role of Princess Kokozov,
but, unfortunately, this wonderful performer did not sing and was sorely missed in that capacity.”
Paula Citron, arts reviewer, Opera Canada Magazine, February/March 2008
“In the Plaza Toro subplot, Keith Savage, that master of musical theatre, practically stole the show as the Duke, with strong support from talented mezzosoprano Margaret Maye as the Duchess”
Paula Citron, arts reviewer, Opera Canada Magazine, November 2005
“…Soprano Marina Shemesh and mezzo Margaret Maye (Marfa, the Tsar’s Bride and her rival, Lyubasha) were also real finds. Both have voices with a wide range, distinctive and attractive timbres and flair for tonal coloring. Two of their numbers remain in my mind: Luybasha’s sad love song in Act I, sung a capella, was hauntingly beautiful… Hopefully, Canadian audiences will have more opportunities to hear these three fine singers.”
Wane Gooding, Opera Canada Magazine, Spring 2004
“experienced Polish-born mezzo-soprano Margaret Maye has a rich, easy, plumy tones and deserves a bigger career in her adopted country.”
Paula Citron, arts reviewer Classical 96.3 FM, November 2, 2004.
“Mezzo Margaret Maye was in excellent voice as a colorful gypsy leading an appealing children’s choir” –
Geoff Chapman, music critic, Toronto Star, November 2004.
“Mezzo Margaret Maye as the jealous Lyubasha has a lush voice and dramatic delivery”
Paula Citron, arts reviewer at Classical 96.3 FM, February 2, 2004.
“Mezzo Margaret Maye, trained in Poland, was very strong, notably in her Act 1 a capella aria”-
Geoff Chapman, music critic, Toronto Star, February 2, 2004
A oto urywek recenzji Jaroslawa Abramowa -Newerlego z “Images” April,1997
„Właśnie obejrzałem galowy koncert Margaret Maye „Images”…w prestiżowej Sali Harbourfront Centre. Wreszcie godne miejsce dla polskiej artystki. Nie szkolna sala, lecz profesjonalny teatr……Chcę tylko powiedzieć, że jest to jeden z najambitniejszych występów polskiej solistki w Toronto od pamiętnego koncertu Ewy Demarczyk.
Małgorzata Drąg próbująca pod nowym nazwiskiem Margaret Maye wyjść z naszego wąskiego kręgu na szersze kanadyjskie wody ma po temu wszelkie szanse. Potrafi śpiewać w operze, operetce, musicalu w paru językach, do tego ma piękny głos, warunki i temperament aktorski.
Brak jej tylko jednego. Potężnej promocji-czyli money…. należy pomagać takiej artystce jak Margaret Maye, która swym talentem może rozsławić nasze dobre imię w Kanadzie….
…Nie ma róży bez kolców …. Ja tę swoją prywatną różę, podobnie jak Tomasz Stockinger na przedstawieniu, składam na ręce Margaret Maye z życzeniem by na swej nowej, kanadyjskiej drodze miała mniej kolców … I mogła pięknie rozkwitnąć.”
Jaroslaw Abramow-Newerly, Związkowiec, 17 kwietnia 1997